piątek, 27 lipca 2012

zostałam nieautorytetem





o popatrz,  tu kiedyś mieszkałam! wykrzykuję wskazując mijaną kamienicę.
a kiedy? pyta eM ze swojego fotelika.
a na studiach, z moim poprzednim chłopakiem.
poprzednim? a kim był?
pracował w policji w wydziale antynarkotykowym
czyli co robił?
walczył z ludźmi produkującymi i sprzedającymi narkotyki
acha. a ty lubiłaś narkotyki.
ę?
no, trochę to ja cię znam.

wysoki sądzie moja matka courtney l., narkomanka i alkoholiczka zabiła mojego ukochanego pieska, zamykając go przypadkiem w pudle kartonowym. na dwie doby. proszę odebrać jej prawa do opieki nade mną. a! dla pełnego obrazu dodam,  że oprócz wymienionych wcześniej używek, żywi się jeszcze tylko batonikami i psychotropami.


podpadam pod kategorię?

poniedziałek, 23 lipca 2012

mam pół dzieci

eM na obozie. Na nasze esemesowe zaczepki jak jej tam odpowiada: bardzo fajnie, ale już nie pisz:-)
I przy tym prezentuje imponujący zasób emotikonów.
Mam bardzo emotikonalne dziecko.
I bardzo osobne.
Tęsknię do jej osobności.

Mik jest i trajkocze:
Wies babcia, posadziłem miętę.
A co to mięta?
No, taki herbatnik, co pachnie miętowym smakiem.

Herbatnik, jako męska forma herbaty, bardzo mi się podoba.

I wpada w samozachwyt:
udało mi się, jestem geniusem!

i:
Jestem ślicny, prawda, ze jestem?
Jesteś najpiękniejszy.
Bo dzieci są piękne. A bobasy nie, bo mają zmarscone tyłki!

a także pyta:
(mnie, łuszczącą fotosyntezę)
A jak się połący tlen i węgiel i mięsko, to co powstanie?
Dwutlenek zwęglonego mięska.
Hihi. acha. a istnieje coś co zywi się zimnością?

brrr.
śpij, już prawie północ.

:*




mamo, ułatwiam czy utrudniam ci tym życie?
zapytał mik nurzając drąga w wodzie na dziobie kajaka.
pewnie że ułatwiasz, ty mi w ogóle ułatwasz życie.
mamo...to dobrze, że mnie urodziłaś. podoba mi się na tym świecie.


poniedziałek, 16 lipca 2012

do słownie

centrum rozwiązywania sporów:

mamo, ona sie nie dzieli!!!
no...nie dzielę się...
niedzieli się, bo jest niedziela!

*

oraz Mik kulinarnie:

mamo, uwielbiam pulpeciki
i kluski
kluski pysznie smakują z sosem.
szczególnie owocowym.

ja: taaak, a z jakich owoców?

morza!

*

i drobienie (we wannie):
mamusiu, cyste mam pośladecki?
tak.
acha, to podaj mi sitecko.

a ja sobie siedzę na kibelku* i piję kaweczkę.
a moje słowa wracają od nich jak bumerangi.
...
bumeranżki

*zamkniętym ofkors.






niedziela, 15 lipca 2012

notatki eM w moim telefonie

Moja matka jest zwarjowana
Pisze Magda
Moja matka to sylwia


Legia warszawa to nasza duma i sława!
Legia warszaawa to nasza duma i sława!


Mikolaj to moj brat i ruwnoczesnie potwor!!!

eM wyjechała na obóz, na DWA tygodnie.