sobota, 5 stycznia 2013

00:00

wychodzę wieczorem.
-mamooo, a wrócisz przed północą? - pyta eM.
-no raczej nie, a dlaczego pytasz?
-bo jak wychodzisz, to o północy tata zamienia sie w koguta, strasznie głośno pieje i nas budzi.
-no coś ty! - nalewam mleko do szklanki, żeby zrobić wieczorne kakauko.
-ale to jeszcze nie jest najgorsze - ciągnie eM, wpatrując się w karton mleka - on się potem zamienia w łowiczankę, o właśnie taką, i tańczy!

to może faktycznie wrócę.

A.
północ i w ogóle godzina 12, czy to p.m. , czy a.m., została kiedyś nazwana przez eM "najwyższym czasem".
najwyższy czas jest wtedy, kiedy obie wskazówki zegara sięgają najwyżej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz