Ostatnio kopiąc rowy w stertach zeszłorocznych skarbów na biurku eM, dokopałam sie między innymi do deklaracji, którą dawno dawno temu podyktował mi miki. no to jedziemy:
NIE CAŁUJ MNIE MAMO.
I NOŚ TO CAŁE NOCE I CAŁE DZIENIE.
NO I JESZCZE MUSISZ NOSIĆ
NA KONCERTY I NA BUDOWY.
MIKOŁAJ CIĘ BĘDZIE CAŁOWAŁ.
I chciałam przy okazji tej karteczki napisać długi tekst poparty obserwacjami nad urodzoną przeze mnie grupą niereprezentatywną. Chciałam, ale jestem chora, chora w pozycji wertykalnej, po całodziennym mamowaniu grupy nierep. i moich uprzejmych reakcjach na nie, i niniejszym oddalam się, poużalać nad sobą w inny kąt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz