środa, 3 października 2012

w drodze na rozmowę o pracę z zakatarzoną eM, którą mam zamiar porzucić u babci.
przedtem jednak tankujemy, jak również postanawiam trochę poafirmować za kółkiem, żeby zyskać na pewności siebie, a co za tym idzie na elokwencji za minut kilkadziesiąt:
-jestem ładna, jestem zdolna i inteligentna, jestem czysta i pachnąca, i zadbana oraz fajna, wygadana i dowcipna, pracowita i...
- jestem opiekunem zająca - odzywa się eM.
-że co?- się pytam niezupełnie inteligentnie, wytrącona z afirmacji.
-zrymowało się - rzecze eM.
-tak, a z czym niby?
-z pachnąca!

jestem opiekunem zająca, jestem opiekunem zająca, jestemopiekunemzająca...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz