a bywa tak:
- kocham mamusię, kto kocha mamusię ten rzuca ubranka na jej kurtkę! ja rzucam!- ogłasza Mik po powrocie do domu.
- to, że rzuca nic nie znaczy. ja kocham i wieszam - ripostuje eM.
potem eM nakłada Mikowi lody i mówi cukrem:
- proszę bardzo mikołaj, to dla ciebie, weź sobie łyżeczkę z szuflady i szamaj.
domek na prerii.
i konkurs najfajniejszości dzisiaj wygrałam, dwa złote medale, a w rubryczce uwagi (co należy w sobie zmienić) eM wpisała mi: JUŻ NIC.
jestem dzisiaj perfekcyjną matką dwojgu, miód malina, lukier cukier, gwiazdka w oku, obla di obla da, dyg, cyk i wynoszę się na ciemną stronę)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz