czwartek, 22 listopada 2012

budyń z cukrem, cukrem i cukrem

a bywa tak:
- kocham mamusię, kto kocha mamusię ten rzuca ubranka na jej kurtkę! ja rzucam!- ogłasza Mik po powrocie do domu.
- to, że rzuca nic nie znaczy. ja kocham i wieszam - ripostuje eM.

potem eM nakłada Mikowi lody i mówi cukrem:
- proszę bardzo mikołaj, to dla ciebie, weź sobie łyżeczkę z szuflady i szamaj.

domek na prerii.

i konkurs najfajniejszości dzisiaj wygrałam, dwa złote medale, a w rubryczce uwagi (co należy w sobie zmienić) eM wpisała mi: JUŻ NIC.

jestem dzisiaj perfekcyjną matką dwojgu, miód malina, lukier cukier, gwiazdka w oku, obla di obla da, dyg, cyk  i wynoszę się na ciemną stronę)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz