wtorek, 25 września 2012

a ptaki dzisiaj na wstecznym

jedziemy samochodem, Mik patrzy w niebo.
-o samolot! - zauważa. i za chwilę skonsternowany - leci do tyłu...
-nie przejmuj się Mikołaj - pociesza eM- to tylko ptak.

ciężko było ale
udało mi się wyciągnąć ich na wystawę. i obiecałam sobie, że na razie nie będę zaspokajała swoich potrzeb bardziej towarzyskich niż estetycznych i wyciągała ich na wernisaże. ulegają tam rozdeptaniu i zrażeniu. trudno się dziwić. i w efekcie trudno ich potem wyciągnąć. ale udało się. i wszyscy byli(śmy) zadowoleni. i nikt nikomu niczym niczego nie zasłaniał.
a z wernisażami chwilę się przyczaję.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz