-hej, to był krótki koncert, ale bardzo dobry moim zdaniem. A ty jak uważasz? - ja rozentuzjazmowana do eM po koncercie Kimbry.
-pozwolisz, że nie odpowiem, dobrze? - ona na to do mnie przez wielki kanion swojego dystansu.
tak, wiem.
oczywiście istnieje ryzyko, że zamiast zarazić dzieci pasją uda mi się je zrazić.
*
-mamo, powiedziałam Pani Palcy*, że Mikołaj bywa upalny**! - eM do mnie po szkole.
*Pani Palcy to wychowawczyni eM. Pani mówi palcy, zamiast palców, o czym już w zeszłym roku doniosło mi zadziwione dziecię. Ale jak ustaliłyśmy, ma ona po pięć palcy u każdej ręcy, więc wszystko w porządku i nie ma się czego czepiać. Tym niemniej, na użytek wyłącznie domowy została Panią Palcy.
**Mikołaj czasem bywa upalny, fakt. znaczy, tak się określa.
*
- o, zrypłem się! - informuje Mik spod tylnego siedzenia samochodu.
- spadłeś, albo sturlałeś się, a nie zrypłeś. ostatecznie zry-pa-łeś - poprawia eM.
taki nasz prywatny rynsztok. połączony z kompostownikiem. ale nawet w rynsztoku obowiązują jakieś zasady.
prawda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz